Hej!
Nie wiem jak u Was, ale na mazurach pogoda wariuje - co minutę zmienia się ze słonecznej, an pochmurną. Takie uroki jesieni :P Cieszę się, że nie spadł jeszcze śnieg i temperatury ciągle są powyżej zera - nawet w nocy. Brakuje mi jednak kolorowych liści na drzewach, ciepłych dni, takiej prawdziwej, polskiej jesieni. Postanowiłam więc zaprosić ją do domu i zapalić wosk w przepięknym, pomarańczowym kolorze - Serengeti Sunset. Czy dzięki niemu przeniosłam się do Afryki, pod baobaby? Dowiecie się w dalszej części posta :)
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii
Classic. Uwodzicielski aromat słodkich owoców, cytrusów, kwiatów lotosu i
bursztynu przenoszący nas na afrykańskie Serengeti o zachodzie słońca.
Czytając o tym zapachu miałam na myśli coś słodkiego, przełamanego delikatną, ciepłą, kwiatową nutą. Nie do końca wiedziałam, jaki może być tego finalny efekt, ale spodziewałam się jednego - albo będzie ciekawy i dość świeży, albo tak słodki, że nie będę się w stanie z nim polubić. Wąchając go przez folię nie mogłam doszukać się konkretnego zapachu - tarteletka przyjechała do mnie razem z innymi woskami i tamte przyćmiły jej aromat. Zaryzykowałam i wrzuciłam 1/3 to miseczki kominka. Zapach szybko się uniósł i rozwinął. Najpierw wyczuwałam w nim słodkie owoce złamane delikatnie cytrusami, później zapach stał się o wiele głębszy - myślę, że aromat kwiatów i bursztynu stał się bardziej intensywny. Nie pachnie bardzo intensywnie, ale miłym umilaczem, który będziemy wyczuwać w tle. Bardzo się z nim polubiłam i utwierdziło mnie to w przekonaniu, ze kolekcja Q3 jest naprawdę udaną kompozycją zapachów. Czy przeniosłam się do Afryki? Myślę, że jest w tym aromacie wyczuwalna nuta ciepłego, nagrzanego zachodzącym już słońcem, piasku. Kwiaty i bursztyny nadają mu wielowymiarowości i przełamują słodycz perfumeryjną nutą.
Ten wosk Yankee Candle bardzo mi się spodobał. Może nie trafi do grona ulubieńców, ale chętnie do niego wrócę :) Znajdziecie go na goodies.pl w cenie 7 złotych.
Przemawia do Was ten zapach? Zapaliłybyście go jesienią, aby nadać wnętrzu ciepłego charakteru?
Pozdrawiam :3



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz